Tak czy owak, UE powinna trzymać Angole mocno za jajca.
I chyba trzyma. Ideą nie jest ściskanie angolskich jaj dla samej przyjemności ale aby stworzyć pewną formę osrzeżenia dla potencjalnych nastepców.
Mówi się tu głownie o "false exits" czyli pozorowaniu chęci wyjścia z UE aby drogą negocjacji uzyskać dla siebie szczególne przywileje w zamian za pozostanie. Jak sądzę, nasze pisiorki chętnie by coś takiego przećwiczyły ale nie tylko one.
Na razie UE trzyma te angolskie jajca i nie puszcza. Popieram.
Jeszcze jedna ciekawostka odnosnie wycofania Brexitu.
Wynik referendum w 2016 nie byl w smak ani parlamentowi, ani biznesowi, ani mediom. Totez szybko zaczely sie podchody w celu zdewaluowania jego wartosci, poprzez podkreslanie, ze referendum mialo wylacznie charakter doradczy. Bylo to w razacej sprzecznosci ze wszystkimi deklaracjami zlozonymi przed glosowaniem, zarowno przez Remain jak i Leave, o tym ze glosowanie bedzie jedno, ostateczne i wiazace, a podjeta decyzja zostanie wdrozona. Niemniej z prawnego punktu widzenia referendum faktycznie ma jedynie role doradcza, wiec zaczela sie batalia prawna.
Niejaka Gina Miller, prawniczka, przeszla cala droge az do Sadu Najwyzszego by uzyskac wyrok, ze Artykul 50 nie moze zostac aktywowany wylacznie decyzja rzadu i wymagac bedzie zgody parlamentu. Plan spalil jednak na panewce gdy parlament, majac swiezo w pamieci miazdzace zwyciestwo Leave w okregach wyborczych, zaglosowal w 80% za rozpoczeciem procesu wyjscia z Unii.
Glosowanie nie powstrzymalo wiec Brexitu, ale sam fakt, ze sie odbylo ma duze znaczenie. Poniewaz Artykul 50 zostal aktywowany decyzja calego parlamentu, a nie tylko rzadu, jego wycofanie rowniez wymagac bedzie zgody parlamentu. Zgody wiekszosci, ktorej w obecnym parlamencie nie ma...
Jako ze parlament jest mocno pro-Remain, opcja trzeciego pytania jest dla nich z pewnoscia kuszaca, ale niczego nie rozwiazuje. Bo jak zinterpretowac taki potencjalny wynik:
1. Remain: 45%
2. Wyjscie z umowa Tereski: 35%
3. Wyjscie bez umowy: 20%.
Brexit w roznych formach zbiera lacznie 55%, wiec kto wygral, droga redakcjo?
To oczywiscie stwarza pole do kolejnych debat, kolejnego opozniania i przeciagania sprawy az publika zdechnie z nudow. Unikanie zamiast rozwiazywania, dla politykow to zawsze preferowany tryb postepowania. Ale dla Torysow to oznacza masakre w nastepnych wyborach...
Rozważana jest też opcja trzech pytań, jak słychać tu i ówdzie...
Emocjonalne głosowanie, po którym (po ogłoszeniu wyników) lawinowo wzrosła ilość wyszukiwań pojęć związanych z wyjściem z UE, dowodzi, że naród primo jest mocno podzielony (tak, jak masz, secundo dociera do niego ogrom komplikacji związanych z wychodzeniem i niejasne perspwktywy po wyjściu.
W dłuższej perspektywie, moim zdaniem, brexit jest stanem otrzeźwienia dla UE, miejmy nadzieję, że stanie się przyczynkiem do pewnej racjonalizacji polityki wewnątrzunijnej i zewnetrznej. Pamiętajmy, że UE to eksperyment, niespotykany dotąd w historii swiata.
Daleki jestem od wieszczenie rozpadu UE, przeciwnie, może sie ona bardziej skonsolidować ale w węższym gronie. W tym kontekście naszą jedyną nadzieją jest szybkie pozbawienie władzy PIS, które, jesli otrzyma od wyborców jeszcze jedną kadencję, nadzieje nas centralnie na kutasa Putina.
Ci obłąkańcy chyba zaczynają to rozumieć: ostatnia konwencja i te groteskowe hasła, umizgi proeuropejskie, zdają się tego dowodzić.
Nie widze nic takiego, raczej ludziska mocniej okopuja sie na swoich obranych pozycjach. Dla obozu Remain obecne turbulencje funta to argument za ich scenariuszem brexitowej zaglady, dla Leave postawa EU i zaproponowana fatalna umowa jedynie wzmacnia obraz Unii jako klubu, z ktorym nie warto wiecej sie zadawac. Remain liczy na to, ze na ich korzysc przemawia demografia, bo w 2019 prawo wyborcze nabedzie mlodziez, ktora w 2016 miala po 15 lat, ale pokladanie swoich nadziei we frekwencji wyborczej w tej grupie wiekowej traci desperacja.
Matematyka parlamentarna jest tu skomplikowana, bo Leave zebralo 52% glosow, ale wygralo w ponad 60% okregow wyborczych. Pozniejsze glosowanie nad aktywowanie artykulu 50 wygralo 498 do 114, glosami Torysow i Laburzystow. Tak wiec jest cisnienie na dostarczenie jakiejs wersji Brexitu, chocby i kulawej. Z drugiej strony, zadna opcja nie ma sejmowej wiekszosci, a sam parlament jest wypelniony przynajmniej w 80% zwolennikami pozostania. Tereska i wiekszosc jej ministrow glosowala Remain, do tego w komplecie Laburzysci i SNP. Tak wiec wszystkie kroki w kierunku wyjscia, mimo iz zapewne konieczne w celu utrzymania wladzy, czynione sa wbrew sobie i z widocznym niesmakiem.
Jesli umowa polegnie w parlamencie, a wyglada ze polec musi, osobiscie nie wykluczam drugiego referendum BEZ opcji pozostania - wybor miedzy odrzucona umowa a wyjsciem bez niej. Ale to wymagaloby zgody UE na przesuniecie marcowego terminu wysjcia, bo proces przygotowania referendum to jakies pol roku (uwzgledniajac gigantyczna burze nad trescia samego pytania).
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
Tommy — morol( 18-12-17 15:07:54 #7 )
ad: nadzieja siÄ™ tli... (#778492 / #5)
Tak czy owak, UE powinna trzymać Angole mocno za jajca.
I chyba trzyma. Ideą nie jest ściskanie angolskich jaj dla samej przyjemności ale aby stworzyć pewną formę osrzeżenia dla potencjalnych nastepców.
Mówi się tu głownie o "false exits" czyli pozorowaniu chęci wyjścia z UE aby drogą negocjacji uzyskać dla siebie szczególne przywileje w zamian za pozostanie. Jak sądzę, nasze pisiorki chętnie by coś takiego przećwiczyły ale nie tylko one.
Na razie UE trzyma te angolskie jajca i nie puszcza. Popieram.
morol — morol( 18-12-17 14:01:45 #6 )
ad: nadzieja siÄ™ tli... (#778492 / #5)
Jeszcze jedna ciekawostka odnosnie wycofania Brexitu.
Wynik referendum w 2016 nie byl w smak ani parlamentowi, ani biznesowi, ani mediom. Totez szybko zaczely sie podchody w celu zdewaluowania jego wartosci, poprzez podkreslanie, ze referendum mialo wylacznie charakter doradczy. Bylo to w razacej sprzecznosci ze wszystkimi deklaracjami zlozonymi przed glosowaniem, zarowno przez Remain jak i Leave, o tym ze glosowanie bedzie jedno, ostateczne i wiazace, a podjeta decyzja zostanie wdrozona. Niemniej z prawnego punktu widzenia referendum faktycznie ma jedynie role doradcza, wiec zaczela sie batalia prawna.
Niejaka Gina Miller, prawniczka, przeszla cala droge az do Sadu Najwyzszego by uzyskac wyrok, ze Artykul 50 nie moze zostac aktywowany wylacznie decyzja rzadu i wymagac bedzie zgody parlamentu. Plan spalil jednak na panewce gdy parlament, majac swiezo w pamieci miazdzace zwyciestwo Leave w okregach wyborczych, zaglosowal w 80% za rozpoczeciem procesu wyjscia z Unii.
Glosowanie nie powstrzymalo wiec Brexitu, ale sam fakt, ze sie odbylo ma duze znaczenie. Poniewaz Artykul 50 zostal aktywowany decyzja calego parlamentu, a nie tylko rzadu, jego wycofanie rowniez wymagac bedzie zgody parlamentu. Zgody wiekszosci, ktorej w obecnym parlamencie nie ma...
morol — Tommy( 18-12-17 13:48:03 #5 )
ad: nadzieja siÄ™ tli... (#778491 / #4)
Jako ze parlament jest mocno pro-Remain, opcja trzeciego pytania jest dla nich z pewnoscia kuszaca, ale niczego nie rozwiazuje. Bo jak zinterpretowac taki potencjalny wynik:
1. Remain: 45%
2. Wyjscie z umowa Tereski: 35%
3. Wyjscie bez umowy: 20%.
Brexit w roznych formach zbiera lacznie 55%, wiec kto wygral, droga redakcjo?
To oczywiscie stwarza pole do kolejnych debat, kolejnego opozniania i przeciagania sprawy az publika zdechnie z nudow. Unikanie zamiast rozwiazywania, dla politykow to zawsze preferowany tryb postepowania. Ale dla Torysow to oznacza masakre w nastepnych wyborach...
Tommy — morol( 18-12-17 13:01:47 #4 )
ad: nadzieja siÄ™ tli... (#778488 / #3)
Rozważana jest też opcja trzech pytań, jak słychać tu i ówdzie...
Emocjonalne głosowanie, po którym (po ogłoszeniu wyników) lawinowo wzrosła ilość wyszukiwań pojęć związanych z wyjściem z UE, dowodzi, że naród primo jest mocno podzielony (tak, jak masz, secundo dociera do niego ogrom komplikacji związanych z wychodzeniem i niejasne perspwktywy po wyjściu.
W dłuższej perspektywie, moim zdaniem, brexit jest stanem otrzeźwienia dla UE, miejmy nadzieję, że stanie się przyczynkiem do pewnej racjonalizacji polityki wewnątrzunijnej i zewnetrznej. Pamiętajmy, że UE to eksperyment, niespotykany dotąd w historii swiata.
Daleki jestem od wieszczenie rozpadu UE, przeciwnie, może sie ona bardziej skonsolidować ale w węższym gronie. W tym kontekście naszą jedyną nadzieją jest szybkie pozbawienie władzy PIS, które, jesli otrzyma od wyborców jeszcze jedną kadencję, nadzieje nas centralnie na kutasa Putina.
Ci obłąkańcy chyba zaczynają to rozumieć: ostatnia konwencja i te groteskowe hasła, umizgi proeuropejskie, zdają się tego dowodzić.
morol — M@rcin( 18-12-17 12:23:51 #3 )
ad: nadzieja siÄ™ tli... (#778487 / #2)
Nie widze nic takiego, raczej ludziska mocniej okopuja sie na swoich obranych pozycjach. Dla obozu Remain obecne turbulencje funta to argument za ich scenariuszem brexitowej zaglady, dla Leave postawa EU i zaproponowana fatalna umowa jedynie wzmacnia obraz Unii jako klubu, z ktorym nie warto wiecej sie zadawac. Remain liczy na to, ze na ich korzysc przemawia demografia, bo w 2019 prawo wyborcze nabedzie mlodziez, ktora w 2016 miala po 15 lat, ale pokladanie swoich nadziei we frekwencji wyborczej w tej grupie wiekowej traci desperacja.
Matematyka parlamentarna jest tu skomplikowana, bo Leave zebralo 52% glosow, ale wygralo w ponad 60% okregow wyborczych. Pozniejsze glosowanie nad aktywowanie artykulu 50 wygralo 498 do 114, glosami Torysow i Laburzystow. Tak wiec jest cisnienie na dostarczenie jakiejs wersji Brexitu, chocby i kulawej. Z drugiej strony, zadna opcja nie ma sejmowej wiekszosci, a sam parlament jest wypelniony przynajmniej w 80% zwolennikami pozostania. Tereska i wiekszosc jej ministrow glosowala Remain, do tego w komplecie Laburzysci i SNP. Tak wiec wszystkie kroki w kierunku wyjscia, mimo iz zapewne konieczne w celu utrzymania wladzy, czynione sa wbrew sobie i z widocznym niesmakiem.
Jesli umowa polegnie w parlamencie, a wyglada ze polec musi, osobiscie nie wykluczam drugiego referendum BEZ opcji pozostania - wybor miedzy odrzucona umowa a wyjsciem bez niej. Ale to wymagaloby zgody UE na przesuniecie marcowego terminu wysjcia, bo proces przygotowania referendum to jakies pol roku (uwzgledniajac gigantyczna burze nad trescia samego pytania).
M@rcin — morol( 18-12-17 11:59:37 #2 )
ad: nadzieja siÄ™ tli... (#778486 / #1)
no dobra, a Tu obserwujesz zeby naród zmieniał zdanie?
morol — Tommy( 18-12-16 21:33:20 #1 )
ad: nadzieja siÄ™ tli... (#778482 / #0)
Dzien bez plotek o drugim referendum - dniem straconym. Tak gdzies juz od zeszlych Swiat.
Ale wykluczyc, rzecz jasna, nie mozna. W koncu jak lud za pierwszym razem zaglosowal zle, to glosujemy do skutku. Po europejsku.
Tommy( 18-12-16 15:06:50 #0 )
nadzieja siÄ™ tli...
Brexit. Ciche zbieranie poparcia za drugim referendum. Wściekła May odrzuca pomysł. Na razie
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24282632,brexit-ciche-zbieranie-poparcia-za-drugim-referendum-wsciekla.html#s=BoxOpLink